Przeniosłam wzrok na dobrze znaną
mi twarz. Uśmiechnięta ciemnowłosa
kobieta zrozumiała, że to na nią spoglądam. Była drobna. Odziedziczyłam po niej
smukłą sylwetkę i piwne oczy. Jedynie włosy miałam takie jak ojciec -
kasztanowe. Zerkałam na moją mamę, która prowadziła samochód. Jechaliśmy do
dziadków.
Uśmiechnęła się do mnie szeroko.
Zza moich pleców było słychać dziwne
dźwięki. Odwróciłam się, by upewnić się, czy się nie przesłyszałam.
Patrzyłam na swoją siostrę i ojca. Ucieszyłam się ich widokiem. Kochałam
przebywać w gronie rodziny. Nie chciałam ich stracić, ale już było po fakcie.
Teraz mogłam nacieszyć się nimi we śnie. Bo to przecież był sen, prawda?
Jechaliśmy prostą drogą, mijając
parki. Rozsiadłam się w
fotelu koło kierowcy. Poczułam się jak kiedyś. Jak byłam
młodsza, zawsze chciałam usiąść koło osoby
prowadzącej pojazd. Nigdy jednak mi nie to nie pozwalano. Kiedy skończyłam trzynaście lat, zasada uległa zmianie.
Zerknęłam na drogę. Ujrzałam przed sobą zwierzę. Wskoczyło pod maskę
samochodu. Mama skręciła ostro w lewo. Wjechała przypadkiem w drzewo. Auto się
zatrzymało. Uderzyłam głową o coś twardego. Zabolało mnie. Popatrzyłam na swoją
rodzinę, która była cała poszkodowana. Valerin miała twarz we krwi. Ojciec, którego nienawidziłam
za to, jak kiedyś skrzywdził siostrę, spał.
Matka zaś miała dziurę w czole oraz szkło wbite
w ciało. Jedna ja przeżyłam. Poczułam ciepłe łzy na moich policzkach.
Szlochałam. Zamknęłam oczy, wbijając
po chwili w serce jeden z
kawałków szkła.
Wzięłam głęboki oddech. Powoli uniosłam
powieki. Ujrzałam malutki pokój. Potem dopiero blondynkę. Avril. Przeczesałam
włosy ręką, czując moje mokre ciało. Byłam
rozgrzana. Oddychałam powoli próbując się uspokoić. Rodzice umarli. Zabiłam
się. To była rzeczywistość. Mogłam zakończyć
swoje życie jak we śnie, ale to nie był jeszcze 'ten' czas. Nie umiałabym wbić sobie noża w serce. Wbrew opiniom ludzi byłam
tchórzem.
- Nie zrobisz tego - powiedziałam sama do siebie.
- Bo nie zrobisz - mruknęła jakaś osoba.
Spojrzałam w bok. Zobaczyłam przed
sobą dziewczynę, którą wczoraj próbowałam pobić. Uśmiechnęła się do mnie
szeroko, siadając przy mnie na łóżku. Otarłam pot z twarzy. Usiadłam na łóżku,
a po chwili jeszcze przyciągnęłam
nogi do brzucha. Miałam dość widoku tej dziewczyny. Miała na sobie to
co ostatnio. Szarą, brzydką sukienkę. Jak się
okazało, ja także miałam ją na sobie.
Nałożyłam ją po godzinie od przybycia tutaj. Wolałam wtedy umrzeć niż ją
założyć. A teraz wyparłam się własnych słów.
- Będzie dobrze. Zawsze jest. - Położyła rękę na moim ramieniu.
Wstałam, ignorując ją. Przecież
nie mogło być dobrze. Straciłam rodziców. Osoby, które były częścią mojego
serca. Czułam się teraz, jakbym go w ogóle nie
miała. Wyszłam z pokoju, idąc na dwór. Złamałam pierwszy zakaz. Nawet nie
sądziłam, że nie zastanę ochrony przy
drzwiach.
Wędrowałam w kółko. Udałam się do
baru dla dorosłych. Miałam czternaście lat, ale to nic dla mnie nie znaczyło.
Miałam od zawsze podróbki dowodów przy sobie, które dała mi kiedyś siostra. Już miałam je wciągać z kieszeni, gdy zorientowałam się, że
nawet nie mam na sobie spodni. Plakietka została w ciuchach, które poszły dla kogoś
tam. Nie chcieli mnie wpuścić. Musiałam coś zrobić, by udało mi się osiągnąć cel, więc kopnęłam ochroniarza w jego czuły punkt.
Weszłam do środka, przeciskając się przez tłumy w barze. Byłam wysoka, więc ludzie nie zwracali zbytnio na mnie uwagi. Zamówiłam sobie piwo, ale nie chciano mi go podać, bo nie pokazałam dowodu. Musiałam skłamać, że przyjaciółka z moją torbą zniknęła.
Weszłam do środka, przeciskając się przez tłumy w barze. Byłam wysoka, więc ludzie nie zwracali zbytnio na mnie uwagi. Zamówiłam sobie piwo, ale nie chciano mi go podać, bo nie pokazałam dowodu. Musiałam skłamać, że przyjaciółka z moją torbą zniknęła.
- Proszę jeszcze dwa razy whisky dla mnie i tej panny - powiedział
mężczyzna obok mnie.
Spojrzałam na niego. Miał
niebieskie oczy i krótko ostrzyżone włosy. Wyróżniał się spośród tłumu dzięki swojemu urokowi osobistemu.
Był chyba pierwszy rok pełnoletni. Uśmiechnęłam się do niego.
- Dzięki - powiedziałam cicho.
- Nie ma za co. Chętnie stawiam
drinki czy alkohol ładnym dziewczynom.
Jak się nazywasz?
- Susan. Mówią raczej Sue - wyszeptałam.
Barman podał nam zamówienie.
Wypiłam wszystko duszkiem. Pomogło mi się to uspokoić. Śmierć i utrata
wszystkich bliskich mną zawładnęła.
Teraz mogłam wypić klika wódek i o
wszystkim zapomnieć. Był to jeden z najłatwiejszych sposobów. Po chwili oboje
trzymaliśmy drugie whisky w ręku. Zazwyczaj po
drugiej whisky zaczynało mi się kręcić w głowie. Piwo działało na mnie
nieco inaczej. Mogłam pić z cztery i czułam się idealnie.
- A ty jak się nazywasz? - zapytałam go, wiedząc,
że plącze mi się język.
- Mike. Widzę, że coś alkohol zaczął działać. Masz słabą głowę.
- Mhmhmhmhm...
Wstałam. Szłam przed siebie.
Myślałam, że Mike za mną podąży. Nic z
tego. Pozwolił mi iść pijanej przez całe miasto. Ledwo co widziałam przed sobą
ludzi i rzeczy. Ocknęłam się, że może
się to skończyć tak jak ostatnio. Upiłam się i ojciec zaczął mnie bić i dał
miesięczną karę na wszystko. Ojciec. Nienawidziłam go tak bardzo, że byłam
zdolna zabić wszystkich, którzy stali mi na
przeszkodzie do uśmiercenia go. Nie chciałam go znać. Nie mogłam z nim żyć pod
jedynym dachem. Niszczył mi psychikę. Przez niego nie kontrolowałam samej siebie. Szukałam pomocy wśród używek.
Nie panowałam nad sobą. Myślałam zawsze, że będzie lepiej. Myliłam się. Zawsze
popełniałam tylko same błędy.
- Stać! Nie skacz! - Przebijały się do mnie pojedyncze słowa.
- Nie skacz! Przecież mówię coś do pani! Susan!
Odwróciłam się za siebie. Ujrzałam policjantów. Ubrani byli w mundury i
trzymali mnie z dwóch stron za ręce. Znów spojrzałam przed siebie. Patrzyłam na dziurę. Przepaść w dół. Stałam na moście,
przy którym miał miejsce wypadek samochodu
z mojego snu.
Chciałam skoczyć z mostu. Nie sądziłam, że kiedykolwiek posunęłabym się do
takiego czynu. Pod wpływem alkoholu byłam jednak zdolna do wszystkiego. Mogłam
się nawet zabić. Nigdy bym wtedy się nie dowiedziała, że to zrobiłam. Przecież
bym się nie obudziła.
- Pani Everdeen, jest pani zatrzymana za spożywanie alkoholu, za ucieczkę z
domu dziecka, a także za publiczną próbę samobójstwa. Zaraz zadzwonimy do pani opiekunów i wszystko wyjaśnimy. Proszę
za mną!
Koszmar.
To był pewnie dalej ten sen. Wystarczy się zbudzić. Tylko tyle.
Autorka: Czekaliście długo dość, ale dobiliście do 30
komentarza. Cieszę się niezmiernie. Nie spodziewałam się, że tak to się
wam spodoba. Mam nadzieję, że nadrobiłam tu akcję za nieudany drugi
rozdział. Kocham was i dziękuje za czytanie tego bloga. Zawsze jest i będzie dla was dostępny. Idę kuć na 5 sprawdzianów. Całusy! A i ładny nowy szablon, co nie?
Więc zacznę od szablonu. Jest ładny, a zarazem taki " inny " jakby to nazwać. Rozdział bardzo mi się podoba, lepszy od drugiego, ale drugi także miał coś w sobie wyjątkowego temu nie mogę zaprzeczyć. Hm... trochę mnie zaskoczyła tym, że mogła posunąć się do czynu popełnienia samobójstwa, teraz będzie miała nie źle przesrane, jak już policjanci mówili, tak jakby z powagą. Sue zaskoczyła mnie też swoim charakterem, ale jednak nie dziwię się, bo kto normalny nie tęskni za utratą kochanej rodziny? Każdy tęskni. Ojciec jak ojciec... oni zawszą będą nam niszczyć życie. Szybko mówiąc, to rozdział bardzo mi się podoba, jest średni przez, co lepiej się czyta. Sama piszę długie rozdziały i powiem, że jest trochę tego czytania. Czekam na nn, Olciu!:*
OdpowiedzUsuńPs. Tutaj twoja Ania, do której masz przyjechać w lutym. :3
http://danger-fanfiction.blogspot.com/
http://jessica-fanfiction.blogspot.com/
http://tragediasprzedlatpowraca.blogspot.com/
http://i-hate-world-i-hate-him.blogspot.com/
Boże, nawalona czternastolatka? Czy to w opowiadaniu, czy w życiu i tak budzi we mnie odrazę. Rozumiem, straszne przeżycia etc., ale żeby iść pić? I nie rozumiem, jak to możliwe, że kopiąc ochroniarza w klejnoty tam weszła, toż kogoś by zawołał, żeby ją złapał, oni nie są głupi... Nie pasuje mi tu kilka szczegółów, ale ogólnie napisane ładnie. Wszyscy natomiast się nade mną znęcają, ponieważ dają okropne sceny, akurat kiedy jestem osłabiona, ale moja wyobraźnia sobie hasa. Dobra, kończę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Widzę w opowiadaniu HOT 14 no no jak napisała poprzedniczka jest to dziwne i nieodpowiedzialne. Czekam na nexta rozdział świetny !
OdpowiedzUsuńKochana zacznę od tego, że chyba masz obsesje na punkcie zmian szablonów, co? ;) Co nowy rozdział to inny szablon. Ja chyba pozostanę wierna temu pierwszemu w odcieniach brązu.. jakoś najbardziej mi się podobał ;) Ten nie jest zły, taki tajemniczy i taki tradycyjny w pozytywnym znaczeniu tego słowa, ale jakoś tamten zapadł mi w pamięci ;)
OdpowiedzUsuńRozdział jest napisany bardzo dobrze. Tworzysz naprawdę cudowne opisy i Twoje zdania mają zawsze sens. Sue nie ma łatwego życia, a Ty potrafisz obrać je tak w słowa, że mimo wszystkich przeciwności staje się wyjątkowe.
Może to prawda, że pijąca czternastolatka to odrażający obraz, bo chyba widząc taką dziewczynę jebnęłabym jej w twarz za to co robi, ale niestety dużo jest takich dziewczyn na tym naszym chorym świecie. Ta jej desperacja i kopnięcie ochroniarza może wydawać się nieco mało realistyczne, ale mi się podobało ;) Pokazało nam trochę inne oblicze dziewczyny.
Dobra kochana zmykam, bo moje oczy już wysiadają. Trzymaj się i powodzenia ze sprawdzianami xx
Nawet nie pochwaliłas sue z kim bylas na belive .-. Idę sie ciąć :/ chlebem
OdpowiedzUsuńNo no rozkręciło się nam na koniec :D Trochę nieodpowiedzialnie ze strony nowo poznanego chłopaka, ale co ja tam wiem xd Ciekawe co będzie dalej z naszą bohaterką :D Nie mogę się doczekać ^^
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że się nie rozpisuje, ale nie za bardzo mam czas..Mam nadzieję, że się na mnie nie obrazisz :(
♥♥♥
No, no kochana, szablon jest śliczny a rozdział świetny! Chyba nie muszę pisać jak bardzo kocham Ciebie i Twoje opowiadania, no nie? Jej, zdziwiłam się, kiedy zaczęłaś opisywać tą sytuację w barze, tym bardziej że główna bohaterka jest w moim wieku. Nie wyobrażam sobie tego, żebym sięgnęła po piwo ;o No ale chyba muszę być obiektywna, w końcu ona nie miała lekko w życiu ;/ No i jeszcze ta końcówka! Ona chciała się zabić! Dobrze, że w porę zjawili się policjanci. A tak w ogóle, jest kara za publiczne usiłowanie samobójstwa? Bo trochę się zdziwiłam :D Rozdział co prawda krótki, ale w dalszym ciągu, tak jak napisałam wyżej, jest świetny! Zgadzam się też z moją poprzedniczką tam wyżej, zdałam sobie sprawę że za każdym nowym rozdziałem jest nowy szablon. Ale muszę powiedzieć, iż najbardziej spodobał mi się ten teraźniejszy :) Jest śliczny. Upss... chyba się powtarzam, nie dobrze. ;/ Nie będę już Ci tutaj mącić dodam tylko, że współczuję tyle sprawdzianów, ja ledwo na trzy się uczę a Ty masz aż pięć. Mózg rozwalony. ;_;
OdpowiedzUsuńDo następnego ! ♥
♦ http://psychiatric-destroy-me.blogspot.com/
♦ http://when-you-look-away.blogspot.com/ <-- nowe opowiadanie
♦ http://you-are-all-i-have.blogspot.com/ <-- tymczasowo zawieszony
Świetny rozdział. Nie moge się doczekać kolejnego ;)
OdpowiedzUsuńHej!
OdpowiedzUsuńWybacz, że nie komentowałam Twojego opowiadania, ale ostatnio nie mam czasu i czytam tylko te blogi, które zaczęłam wcześniej.
Przebrnęłam przez wszystkie rozdziały tutaj i muszę przyznać, że fabuła jest ciekawa, jednak jak dla mnie trochę za dużo opisów xD I tak sobie myślę, że główna bohaterka ma dopiero 14 lat a już była królową w szkole i tak szaleje z alko xD Ale przynajmniej to się wyróżnia na tle innych blogów. Ogółem, podoba mi się, bo masz fajny styl pisania :) Coś czuję, że Mike będzie tu raczej czarnym charakterem. Czekam aż akcja z nim się rozkręci i czekam też na Justina :D Tak w ogóle, fajnych dobrałaś bohaterów :)
Pozdrawiam!
Boskie....<3 boże nawet nie wiem jak to ująć.Masz niesamowity talent. / Margeret :*
OdpowiedzUsuń*http://justsaygoodbyemylove.blogspot.com/
Świetny blog! Byłabym wdzięczna za obs.
OdpowiedzUsuńhttp://lion-templates.blogspot.com/
p.s Ja zaobserwuję twojego i będę wpadać częściej! :D
Kochana wpadłam tutaj z nadzieją, że pojawił się nowy rozdział. Niestety. No cóż, muszę czekać dalej. Ale wiesz co? Mam jeszcze jeden powód, dla którego wpadłam do Ciebie... Czytając te pięć, lecz długich rozdziałów uświadomiłam sobie, że nie umiem zakończyć tej historii. Ona jest cząstką mnie. Dlatego zapraszam Cię bardzo serdecznie, na (tak jakby) drugą cześć bloga. Mam nadzieję, że Ci się spodoba. ;*
OdpowiedzUsuńPS. Muszę przyznać, że to Twój komentarz dał mi takiego mocnego kopa, który zmotywował mnie do tego. Przez Ciebie czułam się podle. Ale to chyba było dobre, ponieważ kontynuuję tę historię, z którą tak się związałam. Dziękuję i zapraszam. ♥
♦ http://nightmare-is-back-again.blogspot.com/
O mój Boże! Jakie emocje! Normalnie nie mogłam się odkleić. Powtarzam się, tak wiem... xD
OdpowiedzUsuńAle od razu przejdę do rozdziału. Ten sen... Nie wiem co mam powiedzieć... O.o I Sue to niezła buntowniczka co pokazała już w poprzednim rozdziale. Ja wiem, że oni wszyscy chcą dla niej dobrze, no ale ona i tak jest mądrzejsza xD Teraz uciekła, no i nie wyszło jej to na dobre. Upita czternastolatka nieświadomie chcąca skoczyć z mostu... No konsekwencje będą porządne. I ten cały Mike... Coś mi tu z nim śmierdzi... Nie wiem dlaczego O.o Ale czemu ja do cholery zawsze aż tak pesymistycznie do wszystkiego podchodzę?! O.o To jest dziwne... Może dlatego, że przez ciebie i twoje opowiadania tak się w to wszystko wczuwam, że po prostu aż wyobrażam sb cuda niewidy tego, co się potem stanie. Jesteś po prostu niesamowita!
A rozdział jest genialny! Bardzo mi się podoba i jak tylko go czytałam to jak doszłam do końca to byłam zawiedziona, że tak szybko to się skończyło O.o
No ale bardzo się cieszę, że w końcu dodałaś tutaj rozdział (tak, wiem... jestem cofnięta bo rozdział dodałaś 2 tygodnie temu a ja dopiero teraz komentuję, ale to w końcu ja -.-). Ogólnie to już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału! Kochanie pisz już szybko następny rozdział bo nie mogę się doczekać *.*
Czekam więc na kolejny :*
K.C. <3
+ zapraszam też do mnie na rozdział 44 :)
onewayoranother-one-direction.blogspot.com
P.S. Dodałam się do informowanych :)
Hmm fajnie że mnie tu zaprosiłaś :) Muszę zacząć czytać od 1 rozdziału :) A szablon bardzo mi się podoba luks ;D Miłego wieczoru ;*
OdpowiedzUsuńŚwietna notka :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie i do obserwacji :)-->http://veneaa.blogspot.com/
Świetny rozdział, fajnie piszesz :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, dodałam pierwszy rozdział :)
http://because-someday-it-will-be-better.blogspot.com/
Jak zawsze świetny,mimo że to początek. Cudownie piszesz, każdy rozdział, podziwiam cie. Czekam na kolejny z niecierpliwością
OdpowiedzUsuńPS: śliczny szablon
Nowy rozdział więc zapraszam do komentowania i obserwowania: http://one-direction-lose-my-mind.blogspot.com/
Śliczny szablon! Taki zwyczajny, w szarych odcieniach, ale mający w sobie nutkę tajemniczości. Dlatego tutaj zaglądnęłam. ;)
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału... Bardzo mi się spodobał. A kiedy się skończył byłam zaskoczona, że to tak szybko! ;)
Będę zaglądać tutaj częściej, czytać no i komentować!
Pozdrawiam,
OL. ;>
masz super blog zapraszam do mnie - http://tyijanazawsze.blogspot.co.uk/
OdpowiedzUsuń